Właściwie, to miałem o tym nie pisać. Już od rana czytałem na temat ewentualnego przejęcia HTC przez Asusa i jakoś nie czułem, aby miało to większy sens. Nie trzeba było jednak długo czekać, aby karuzela spekulacji zaczęła się kręcić. Temat dojrzewał we mnie w ciągu dnia i w sumie pomyślałem – czemu by nie? HTC to przecież legenda. Piękna, twórcza i z niesamowitą historią – od zera na szczyt i z powrotem. Czy takie przejęcie miałoby rzeczywiście sens?
[showads ad=rek3]
I tak i nie. Asus to producent, który świetnie sobie radzi. Ma ugruntowaną pozycję jako producent komputerów PC, szczególnie notebooków, a od kiedy wprowadził do oferty Transformery, również jest na fali z tabletami. Do tego zasypuje nas najróżniejszymi smartfonami, które imponują specyfikacją i zwalają z nóg rekordowo niskimi cenami. Ponadto posiada w ofercie dwa jedne z najładniejszych smartwatchy, które pojawiły się obecnie na rynku. Po co więc Asusowi konkurent – HTC?
Po nic. Asus naprawdę nie potrzebuje HTC całkowicie do niczego. Może patenty? To już prędzej o ofertę kupna tej korporacji podejrzewałbym w takich okolicznościach Xiaomi, ale nie Asusa. Mimo wielkiej sympatii do HTC myślę, że producent ten byłby kulą u nogi nogi swojego tajwańskiego konkurenta. Tym bardziej, że portfolio smartfonów, tabletów i smartwatchy jest naprawdę bardzo fajnie rozkręcone w Asusie. I co najważniejsze – ten ma wciąż świeże pomysły. Jego produkty nie są może innowacyjne, ale chociażby te mobilne rewelacyjnie radzą sobie na układach Intela, mają kapitalnie zaprojektowaną nakładkę i taki hardware, który kapitalnie wypada pod względem wydajności.
[showads ad=rek2]
O notebookach nudzić nie chcę, bo sam z tego obiegu już mocno wypadłem, niemniej wspominałem już kilkukrotnie, że Asus to mój ulubiony producent, więc nawet Chromebooka, na którym właśnie powstaje niniejszy tekst – mam właśnie od niego. Poza tym pod względem ciekawych rozwiązań do przejęcia jest tak naprawdę Sony. I jeśli miałbym na kogoś ostrzyć sobie zęby, to na miejscu Asusa właśnie tą firmą byłaby japońska legenda, która ma tak wiele do zaoferowania, że to dopiero mógłby być zakup. Tym bardziej, że pod względem sprzedaży boryka się z podobnymi problemami, co HTC (ale nie w Polsce).
Jak wspomniałem w pierwszym akapicie – Asus zaprzecza tym doniesieniom ustami swojego prezesa – Johny’ego Shiha, co przybrało już oficjalny charakter. Niemniej jest jeden argument na tak. HTC notuje straty, a ostatnio ogłosił, że te wciąż będą się pogłębiać, na co nerwowo zareagował rynek i spadła mocno cena za akcje. Ergo – wycena korporacji leci na łeb na szyję, a zatem mniejszym kosztem można zgarnąć dobrze rokującego do niedawna giganta.
[showads ad=rek1]
Myślę, że HTC jest pod ścianą od dawna, ale teraz robi się naprawdę grubo. One M9 nie został chwycony przez rynek. W obliczu tych wszystkich informacji zaczynam coraz poważniej zastanawiać się, czy ten rok nie będzie dla HTC ostatnim w branży? Kurczę, że też musieli tak z tym One M9 sknocić… I to w czasach, gdzie lifting to największy koszmar w świecie mobilnych rozwiązań… Tym bardziej, że przecież po piętach drepczą wszystki Chińczycy i nawet potentat Samsung nie może spać spokojnie.