Huawei zaprezentował dziś swojego najnowszego flagowca, który zastąpi na rynku model Ascend P6. Patrząc na te dwa urządzenia dochodzę do wniosku, że kojarzone do tej pory z tanimi i kiepskiej jakości słuchawkami chińskie przedsiębiorstwo, wyraźnie próbuje się rehabilitować i zachęcić do eksperymentów osoby, które przywiązane do tej pory były do urządzeń innych marek. Przemawia za tym nie tylko porządny hardware, ale też stylowe wzornictwo, które bardzo mi się podoba. Oto nowy Ascend P7.
Smartfon jest nieco grubszy od poprzednika, ale i tak można mu pozazdrościć zgrabnej – 6,5mm figury. Ponadto posiada równie małą wagę wynoszącą 124 g, która przy 5-calowym ekranie wygląda bardzo atrakcyjnie. Na wyświetlaczu zobaczymy obraz w rozdzielczości Full HD 1080×1920 pikseli, który również charakteryzuje się wysoką gęstością ułożenia pikseli na poziomie 441 ppi. Jak na flagowca przystało, dostajemy 2 GB pamięci operacyjnej RAM oraz 4-rdzeniowy procesor, którym tak jak w poprzedniku jest autorski chip Huawei stworzony przez Hi Silicon, ale za to nowszy model KIRIN 910T taktowany zegarem 1,8 GHz na każdym rdzeniu.
Ascend P7 obsługuje wszystkie najnowsze standardy łączności, nie brakuje zatem LTE, dwuzakresowego WiFi, jest Bluetooth 4.0 oraz NFC, a na dane przeznaczono w nim 16 GB pamięci, które dzięki slotowi kart microSD rozszerzymy do 64 GB. Smartfon otrzymał też główną kamerę z matrycą 13 Mpx oraz obłędną, 8-Mpx frontową. Robi to świetne wrażenie, zwłaszcza że za nowy sprzęt Huawei przyjdzie nam zapłacić w przeliczeniu na złotówki ok. 1800zł.
Najsłabiej wypada chyba tylko bateria o pojemności 2500 mAh, która pozwoli na dość standardowy czas pracy, czyli jak zwykle niezbyt zachwycający przy tak wymagającym hardware, ale na osłodę jest – podobnie, jak np. w SGS5 – zaawansowany tryb oszczędności energii. Natomiast cieszy, że urządzenie pracuje na najnowszym Androidzie KitKat 4.4.2., z autorską nakładką Emotion UI w wersji 2.3., która mi osobiście przypomina interfejs znany z MIUI od Xioami.
Osobiście najbardziej podoba mi się w Huawei Ascend P7, że ramka okalająca urządzenie jest szklana, ana pleckach znalazło się szkło. Nie wiem, czy hartowane jak ma to miejsce na froncie, gdzie jest Gorilla Glass, ale i tak to dobry krok, trochę w kierunku rozwiązań dedykowanych przez Sony. W każdym razie, chętnie zapoznam się bliżej z Huawei Ascend P7 w czasie testów, a w chwili obecnej gratuluję Chińczykom dobrze wyglądającego -przynajmniej na papierze – smartfona!
Źródło, foto: pcpro, digitaltrends