Firma Apple zrobiła na mnie świetne wrażenie. I chyba po raz pierwszy tak mocne od dawna. Bo po raz pierwszy w życiu – oglądając prezentację nowych produktów – zupełnie szczerze zapragnąłem nowego iPada Pro (a jeszcze do niedawna liczyłem, że moim następnym iPadem będzie wersja mini 4, cóż…). Zakochałem się w wizji produktywności tego produktu. Tak samo, jak chwycił mnie nowy iPhone z 3D Touch – nowy, chociaż ten sam, ale z mocniejszymi bebechami i kapitalnym aparatem, który działa cuda w połączeniu z nowym sposobem dotykania ekranu cuda! Tak, nowy iPhone 6S oraz iPhone 6S Plus, to produkty pokazujące, że Jabłko jednak śpi na górze pomysłów, a pewien chiński producent… cóż, nie musi już prosić użytkowników o rady, jak wykorzystać ForceTouch, ma już z kogo kopiować!
[showads ad=rek2]
No dobra, to od czego tu zacząć? Jak zwykle – mocniejszy procesor – Apple A9X na 64-bitowej architekturze, z koprocesorem M9, ale z wydajnością porównywalną z układami dla desktopów (brzmi niewiarygodnie, prawda?), te same przekątne ekranu, co w zdetronizowanych właśnie iP6 i iP6+, czyli 4,7 cala oraz 5,5 cala. Na wyświetlaczach zmieszczono również te same rozdzielczości, czyli odpowiednio 1334×750 px, co przekłada się na 326 ppi oraz 1920×1080 px, co daje 401 ppi. Dobrze, że Apple nie idzie w QHD, bo dzięki temu mamy gwarancję lepszego gospodarowania bateriami, aczkolwiek nie wiem, czy ich pojemności zmieniły się względem poprzednich modeli, gdzie różowo z wydajnością na jednym ładowaniu nie było.
Apple zastosował też w nowych iPhone’ach dwukrotnie szybszy czytnik linii papilarnych, który pokryty jest oleofobową warstwą ochronną, dzięki której unika palcowania. Wewnątrz jest oczywiście barometr, trójosiowy żyroskop, akcelerometr, czujnik zbliżeniowy oraz czujnik oświetlenia otoczenia – czyli standard, chociaż znalazło się też miejsce dla mniej oczywistego mikolokatora iBeaconów. Poza tym Phil Schiller akcentował obecność w obydwu modelach jeszcze szybszego modemu LTE oraz kapitalnego, nowego, 12-Mpx aparatu z przysłoną f/2.2, złożonego z pięciu soczewek, którym wreszcie można kręcić smartfonami Apple filmy w rozdzielczości 4K.
[showads ad=rek1]
Niestety – nie powiedział za to, że optyczna stabilizacja obrazu przy robieniu zdjęć, jak i kręceniu wideo dostępna jest tylko w modelu 6S Plus, a w obydwu po prostu automatyczna. Poza tym nie brakuje praktycznie niczego – szybki autofocus, tryb zdjęć seryjnych, automatyczny tryb HDR, opcja kontroli ekspozycji, hybrydowy filtr IR, szafirowe szkło na obiektywie oraz możliwość wykonywania ruchomych zdjęć, z których można tworzyć np. żywe tapety z obiektami, które zostały sfotografowane.
Tym jednak, co mocno wyróżnia iPhone’y 6S i 6S Plus od konkurencji, to zaawansowana technika dotyku, oparta o technologię haptyczną, zastosowana przez Apple w gładziku do nowego MacBooka oraz w ekranie Apple Watcha. Jak działa 3D Touch – bo o tym rozwiązaniu mowa? W zależności od tego, z jaką siłą naciśniesz na ekran, to uzyskasz konkretny efekt, opcję i dostęp do zdefiniowanych funkcji. Przykład? Zwykłe tapnięcie ikony Facebooka na pulpicie po prostu uruchomi tą aplikację. Mocniejsze przyciśnięcie sprawi, że wysunie się kontekstowe menu, które pozwoli Ci na umieszczenie na wallu posta bezpośrednio z ekranu domowego!
Zastosowań 3D Touch jest oczywiście cała masa. Pozwala nawigować pomiędzy aplikacjami, bez konieczności wybierania przycisku wielozadaniowości (w produktach Apple trzeba dwukrotnie szybko nacisnąć przycisk Touch ID). Podobnie podejrzysz otrzymaną wiadomość e-mail, bez konieczności otwierania jej. Tak samo włączysz nawigację do konkretnego celu lub wybierzesz sposób wykonywania zdjęcia – selfie, wideo, a może wideo w zwolnionym tempie? Zresztą, szkoda mojego tłuczenia w klawiaturę, zobacz poniższe wideo, ono mówi więcej niż tysiąc postawionych tutaj przeze mnie liter:
Robi wrażenie prawda? I jest znacznie bardziej zaawansowane niż to, co zaprezentował w zeszłym tygodniu Huawei w modelu Mate S.
Jestem zachwycony także lepszym wykonaniem, bowiem tym razem Apple postawił na grubsze aluminium o notyfikacji 7000, które stosowane jest w lotnictwie, a taże mocniejsze szkło na froncie, chroniące smartfona przed zarysowaniami. Afera z bandgate dała im z pewnością w kość. Teraz tego problemu już nie będzie.
Wiem – możliwe, że czytasz i niedowierzasz. Dajmy na to, że Twoja Xperia ma przecież ekran FHD, baterię pracującą dwa dni na jednym ładowaniu, świetne wykonanie i aparat 20 Mpx. Ale popatrz na nowe iPhone’y. Na to, jak dobrze Apple przygotował swój produkt, aby móc konkurować z Twoim modelem telefonu. Jak mocny i spójny stworzył koncept, który idealnie pasuje to tego, co również oferuje oprogramowanie! A pomysł na nowe zastosowanie Touch Force w postaci 3D Touch, to świetny krok, który pokazuje, że koła na nowo nikt nie wymyśli, ale wariacje na jego temat wciąż mogą być żywe!
Nie twierdzę, że ten smartfon jest lepszy od Twojego Galaxy, Xperii, One M9. Ale niesie sporo świeżości, płynności, ciekawości, nowoczesności. A ja lubię ten zapach twórczych technologii!
[showads ad=rek1]
Źródło: apple