Mimo, że iPhone 5S oraz iPhone 5C – to smartfony, które miały swoje premiery we wrześniu, to w USA dopiero teraz trafiają na rynek w wersji bez blokady SIM-LOCK. Jak zwykle w przypadku Apple nie jest tanio. Ale czego nie robi się dla wolności ;) Sam jestem zwolennikiem takiego wybierania smartfona, zupełnie niezależnie od operatora. Mam wówczas dokładnie to, czego chcę i kiedy chcę, bez konieczności podpisywania umowy na określonych, często dość kosztownych warunkach. Ale ta wolność ma swoją cenę. W przypadku iPhone’ów nie jest tanio, ale i tak warto ten model ciągnąć z USA.
Właściwie piszę o tym z naszej, polskiej perspektywy, w ramach rozważań do solidnego przekalkulowania, jeśli szykujecie się do zakupu jednego z dwóch najnowszych smartfonów od Apple. Mimo, że przecież u nas iPhone’y są właściwie od razu odblokowane, a ewentualnie w ciągu kilku tygodni od daty premiery na naszym rynku, trafiają do operatorów (i wówczas pozornie są tańsze), to zasadniczo gdyby do Polski przyjechali akurat teraz jacyś Amerykanie i chcieli nabyć najnowsze dziecko Apple na naszym rynku, to i tak by im się to zupełnie nie opłacało. Lecz jeśli to Wy macie jakichś znajomych w Stanach, warto odświeżyć relacje…
W USA najtańsza wersja iPhone’a 5S, czyli z 16 GB pamięci kosztuje 649 dol. Wg ostatniego kursu dolara, model ten w przeliczeniu na złotówki to wydatek rzędu 2018 zł, i jest to wciąż o prawie 500 zł taniej od tego, ile trzeba zapłacić za najuboższą wersję iPhone’a 5C w Polsce. Zasadniczo nieco więcej od niej kosztuje najmocniejsze wydanie iPhone’a 5S z 64 GB pamięci na pokładzie, czyli 849 dol., co w przeliczeniu na złotówki daje nam kwotę 2640 zł.
Wiem – nie raz już pisałem na swoim blogu o cenach smartfonów Apple, więc po co po raz kolejny do tego wracam? Otóż, gdybym był ich szczególnym miłośnikiem, to pewnie byłbym ostro zdenerwowany widząc te różnice. W końcu są ogromne! Właściwie opłaca się ściągać iPhone’a do Polski z USA, bo nawet jeśli doliczone zostaną opłaty podatkowe i koszty wysyłki, to wciąż zaoszczędzimy kilkaset złotych. Przypomnę, że 64 GB model 5S kosztuje w naszym sklepie Apple 3849 zł…, czyli jest o ponad 1200 zł droższy niż w Stanach! Trudno nie nazwać tego porażką…
Źródło, foto: tomshardware, apple