Serwis Wirtualnemedia.pl przyjrzał się adaptacji Apple Pay w Polsce. Od startu 19 czerwca br., do teraz, w zaledwie dwa tygodnie, usługa zyskała blisko 200tys. użytkowników. Dla porównania – z konkurencyjnego Google Pay – na koniec 1Q18 – miało w Polsce korzystać blisko 300tys. osób.
Najwięcej użytkowników Apple Pay spośród dziewięciu banków, które wprowadziły tę usługę do Polski, mBank zgarnął najwięcej – bo 100-120tys. klientów. Tak wynika z szacunków serwisu Cashless, na które pośrednio nakierował rzecznik mBanku – Krzysztof Olszewski – publikując poniższy tweet:
Po pierwszym tygodniu z #ApplePay skorzystało już 40 proc. klientów @mBankpl posiadających urządzenia z systemem iOS. #ikonamobilności pic.twitter.com/i5kmjqRqHG
— Krzysztof Olszewski (@KrzyOlszewski) 29 czerwca 2018
Wg Cashless z Apple Pay ma korzystać od 30tys. do 40tys. klientów BZ WBK.
Doliczyć do tego trzeba jeszcze bank Pekao SA który chwalił się, że po pierwszym tygodniu miał 21tys. klientów korzystających z systemu płatności oferowanego przez giganta z Cupertino. Inne banki milczą, bo twierdzą, że obowiązuje je bardzo restrykcyjna umowa z Apple, ale na podstawie tych danych, które już są, można już szacować, że zasięg Apple Pay w Polsce, jest naprawdę potężny, chociaż w rozmowie z Wirtualnemedia.pl entuzjazm ten nieco tonuje Wojciech Pantkowski, który jest dyrektorem Zespołu Systemów Płatniczych i Bankowości Elektronicznej w Związku Banków Polskich (ZBP):
Moim zdaniem ta liczba jest trochę przeszacowana, szacowałbym ją raczej na 100 – 150 tys. To bardzo dobry wynik zważywszy, że Apple Pay pojawił się na naszym rynku zaledwie kilkanaście dni temu.
Zapewne na ten stan ma wpływ fakt, że ścieżkę mocno dla Apple Pay przetarł Google.
Twórca popularnej wyszukiwarki płatności bezstykowe z wykorzystaniem NFC uruchomił w listopadzie 2016 roku. A nadmienię, że pamiętam czasy, kiedy ludzie bronili się rękami i nogami przed kartami płatniczymi obsługującymi płatności zbliżeniowe. Nie zmienia to jednak faktu, że to tak wygodna forma płacenia, że karty faktycznie można zostawić w portfelach, a wygodnie przejść na smartfona i smartwatcha, bo zarówno Google Pay, jak i Apple Pay – również działa na inteligentnych zegarkach wyposażonych w odpowiedni moduł.
Można zakładać, że Google Pay ma dziś dobrze ponad 300tys. użytkowników, ale Apple Pay siedzi mu na karku,
szacując że mamy oszczędne dane tylko z trzech banków i do tego początek działania usługi w Polsce, szybko może okazać się, że płacenie iPhone’ami i Apple Watchami, wysunie się na prowadzenie, chociaż nie wiem, czy jest sens tutaj wyrokować o jakimś wyścigu. Bardziej pokazuje to, że klienci Apple czekali na coś, co androidowcy mają od dawna, i to oni utorowali drogę do sensownej adaptacji usługi od konkurenta z Cupertino. Niemniej – i tak robi to wrażenie.