Tak, bardzo cieszą mnie takie informacje. Zasadniczo lubię wszystkie nowe uaktualnienia wszelkiego softu, bowiem w zdecydowanej większości są to udane modyfikacje. Ale w tym przypadku – pomimo drobnego entuzjazmu – podchodzę z rezerwą do rewelacji, że najnowsza odsłona Androida Wear będzie w końcu wspierać połączenia WiFi z poziomu smartwatcha. Dlaczego?
Nie jest to wcale banalny problem. Obecnie testuję Sony Smartwatcha 3 SWR50, który posiada wbudowany moduł łączności z sieciami bezprzewodowymi, ale niestety – na razie nie jest możliwe korzystanie z tego rozwiązania. Niby to niewielka strata, w końcu i tak inteligentne zegarki najlepiej funkcjonują w komitywie ze smartfonami, ale po doświadczeniach z Gearem S (jego recenzja TUTAJ) wiem już, że może być ta funkcja bardzo przydatna. Niestety, stoi na jej drodze kilka komplikacji.
Pierwsza jest taka, że w Sklepie Play znajdziemy już przeglądarki dla Androida Wear, ale surfowanie po sieci na obecne dostępnych smartwatchach z ekranami 1,3-1,6 cala wypada dość… hmm… kiepsko… Po prostu nie da się wygodnie ani nawigować, ani czytać, ani oglądać. Po drugie brakuje licznych wtyczek dla smartwatchowych wersji przeglądarek, zatem można np. wyświetlić YouTube’a, ale nic już nie obejrzymy. Osobną sprawą jest brak głośniczka, a z tego powodu nawet nic nie da się usłyszeć. Po trzecie nie można jeszcze regulować wygaszania ekranu w AW, zatem nawet jeśli stronka fajnie się załaduje, to przeczytanie komfortowe już nie jest, bowiem po kilku sekundach wyświetlacz się wygasza (przynajmniej w tym przypadku, który testowałem).
Myślę, że Android Wear nie jest najfortunniejszym systemem, w którym to WiFi coś zmieni (przynajmniej na obecnym etapie). Teoretycznie, jak utracicie łączność bluetooth z telefonem, to z pewnością okaże się to ratunkiem (i wtedy też to będzie działać), ale nie wyobrażam sobie nawet tego drenażu i tak słabych w smartwatchach baterii. Wystarczyło mi to, co widziałem w Gearze S, chociaż tam ten potencjał był znacznie większy i wart z dzisiejszej perspektywy docenienia, chociaż cudów i tak nie ma.
Na szczęście to nie jedyna nowość w szykowanym uaktualnieniu systemu Android Wear. Ma się tutaj również pojawić opcja przewijania kart na ekranie głównym na podstawie przechyłu nadgarstka. Teraz trzeba wykonywać tą czynność swipując, czyli przesuwając palcem od dolnej krawędzi ekranu ku górnej i z powrotem. Niewątpliwie będzie z tego duże i praktyczne udogodnienie.
Trzecią nowością ma być łatwiejsze odnajdywanie konkretnych aplikacji. Jak już wspominałem w swojej recenzji Samsunga Gear Live, który pracuje pod kontrolą Androida Wear właśnie, zdecydowanie przydałaby się lepsza obsługa menu z apkami, których raz, że nie jestem w stanie spamiętać, a dwa – trudno się do nich intuicyjnie dokopać. Oczywiście komendy głosowe sprawdzają się tutaj świetnie, ale gdyby Google postawił na widok siatki wyciąganej z jednego z boków ekranu, które póki co nie są zagospodarowane, to byłoby bardzo fajnie.
Czekam zatem na oficjalne wypuszczenie aktualizacji. O wszystkich zmianach będę oczywiście informował, bowiem zdążyłem się już zaprzyjaźnić z ubieralną platformą Google i coraz bardziej ją lubię ;).
Źródło: theverge