Od kilkunastu godzin w polskiej sieci (gł. Twitter oraz serwis Android.com.pl), krążą informacje o planowanym przez Google wprowadzeniu płatności mobilnych w Polsce. Usługa nazywa się Android Pay i od dawna dostępna jest na Zachodzie. Jej działanie jest banalnie proste. Wystarczy, że przypiszesz do aplikacji kartę płatniczą, a mając telefon z modułem NFC, zapłacisz za zakupy w sklepie przykładając do czytnika wyłącznie smartfona – bez konieczności sięgania po portfel!
Usługa miałaby do nas zawitać już w przyszłym tygodniu, czyli około połowy listopada 2016r. Wiadomość świetna z mojej perspektywy, bowiem z bardzo podobnego rozwiązania już korzystam. Jest ono w ofercie BZWBK. Wystarczy, że masz tam konto. Nie potrzeba żadnych operatorskich kart SIM etc., poza smartfonem z NFC i w miarę aktualnym systemem Android (AKTUALIZACJA – co najmniej Android 4.4 KitKat). Oczywiście trzeba pobrać aplikację mobilną i dodać w niej wirtualną, mobilną kartę debetową. Jest ona powiązana – tak, jak tradycyjna karta – ze środkami, które są na koncie BZWBK. Płacenie w ten sposób, to czysta przyjemność! Zresztą napisałem o tym tekst:
Płatności smartfonem? Cholera – uwielbiam to! :)
Korzystam z tego od końcówki kwietnia br. i muszę przyznać, że to genialna i wygodna metoda transakcyjna. Co więcej – od tego czasu zdarzyło mi się również widzieć kilka osób, które podobnie, jak ja używały tego w sklepach, więc do napalonych technologicznie wyjątków na pewno nie należę.
Ale jest pewna przewaga nad usługą BZWBK, która objawia się w dwóch punktach, właśnie w rozwiązaniu od giganta z Mountain View. Otóż z Android Pay można też płacić za zakupy oraz usługi w sieci. Z kartą skojarzoną z Santanderem niestety nie, zatem funkcjonalność rozwiązania od Google, jest zdecydowanie szersza. Teraz tylko czekać, aż będzie można finalizować z Android Pay zakupy w serwisach aukcyjnych, prasowych, z ebookami czy np. streamingowych. Na Zachodzie w ten sposób zapłacisz nawet za Ubera, czy zakupy zrobione w czasie korzystania z przeglądarki Chrome.
Po drugie – do aplikacji Android Pay dodasz nie tylko karty płatnicze, czy debetowe, ale również karty podarunkowe i lojalnościowe! To ogromna zaleta i dość mocny pstryczek w nos dla startupów, które pod tym kątem oferowały swoje aplikacje do znalezienia w Sklepie Play.
Ja sam najchętniej wyrzuciłbym cały ten plastik ze swojego portfela, ale wciąż nie zdecydowałem się na jedno rozwiązanie do kolekcjonowania wszystkich kart. Jeśli Android Pay ruszy u nas pełną parą, tak jak sobie to wyobrażam, to sądzę, że szybko mój problem się rozwiąże. Mam przynajmniej taką nadzieję, bo obietnica prawdziwie mobilnego komfortu płatniczego – jest spora!