Tak, tak – już widzę miny fanów Apple, którzy przeczytali tytuł tego wpisu: 20 proc. urządzeń posiada system Android KitKat i do tego prawie rok od jego premiery – rzeczywiście jest się czym chwalić – buahahaha! I rzeczywiście, wynik ten niewątpliwie nie rzuca na kolana, nie jest też w pełni miarodajny, bowiem brakuje podziału na poszczególne wersje póki co najbardziej aktualnej edycji OS-a od Google, która przecież doczekała się już czterech uaktualnień. Ale trudno nie zauważyć progresu, który jest szczególnie znamienny, jeśli prześledzimy jak ta popularność się układała. A przecież było z tym różnie (by nie napisać, że dramatycznie).
PRZECZYTAJ TEŻ :
– Jakie są różnice między Androidem Jelly Bean a Androidem KitKat
– Wszystko co musisz wiedzieć o Androidzie KitKat 4.4
– Jak krok po kroku zainstalować Androida L na LG Nexusie 5
Pamiętam dokładnie, że kiedy w lutym pisałem o popularności KitKata, to wówczas posiadało go – UWAGA – zaledwie 1,8 proc. urządzeń! Fakt, wówczas jeszcze naprawdę mało sprzętu pracowało pod jego kontrolą, ale wystarczy, że wspomnę o iOS 7, który zaledwie w ciągu paru dni zainstalowano na 80 proc. iPhone’ów i iPadów! Ale w kwietniu, po wielkich premierach m.in. Samsunga i pod koniec marca HTC też była wyraźna posucha w statystykach instalacji KitKata. Jedynie 5,3 proc. sprzętu mogło cieszyć się nowym systemem Google. Nie inaczej było miesiąc później. Majowy raport nie pozostawiał złudzeń – 8,5 proc. tabletów i smartfonów z KitKatem, to obraz nędzy i rozpaczy…
Dlatego myślę, że teraz rozumiecie, że wzrost do poziomu 20 proc. zaczyna wyglądać interesująco, bowiem progres nastąpił właściwie w ciągu dwóch miesięcy. Trudno nie zauważyć, że może mieć to doskonały związek z tym, że sporo nowych smartfonów, nawet tych z najniższej półki debiutuje właśnie z KitKatem 4.4. Ponadto producenci wzięli się do roboty i starają się kolejne urządzenia aktualizować, nawet jeśli nie są to produkty klasy premium. Dość wspomnieć piękny przykład Sony, który rozpoczął update dla swoich budżetowych Xperii E1, o czym pisał ostatnio Krzysztof, który nota bene testował ten smartfon, więc chętnych odsyłam do recenzji.
Sam KitKat to kapitalny system, chociaż już teraz, od momentu przesiadki na Androida L wiem, że ten przebije go 10 razy (utwierdzam się w tym z każdym dniem), to jednak trochę szkoda mi tego, że cała zabawa z fragmentacją jesienią zacznie się z nową platformą od początku. Ważne jednak, że jest postęp, a przy okazji liczę także na to, że dzięki wersji L zmieni się też podejście producentów do Androida i OS Google nie będzie już tak mocno modyfikowany, a i o aktualizacje będzie łatwiej.
Źródło, foto: android developer, engadget