Oto news tego weekendu, tego miesiąca, tego roku i prawdopodobnie news całej nowoczesnej historii Polski. Nasz rodzimy, wręcz namacalny – bo z mojej perspektywy poznański – serwis aukcyjny, po latach fantastycznego rozwoju i wzrostów, z kontrowersyjną polityką restrukturyzacyjną przeprowadzoną jakiś czas temu, w ramach której wielu moich znajomych straciło tam pracę, z rewelacyjnymi statystykami i solidną pozycją na rynku – zostaje sprzedany – jak podaje next.gazeta.pl – za 3,253 mld dol. grupie funduszy Cinven, Permira i Mid Europa Partners. Informacja jest oficjalna, a jej źródłem jest sam Naspers.
Historia Allegro zaczęła się w 1999 roku. I bez ogródek można stwierdzić, że to data rozpoczynająca polski e-commerce z prawdziwego zdarzenia. Jak sam serwis twierdzi – chociaż w swoim założeniu miał być miejscem, gdzie sprzedaż odbywa się głównie poprzez transakcje aukcyjne, tak aż 85 proc. towarów zarówno nowych, jak i używanych, znajduje swoich właścicieli w systemie Kup Teraz. Może trudno w to uwierzyć, ale każdego dnia ponad 850 tys. przedmiotów trafia poprzez Allegro w ręce nowych właścicieli!
Pierwszy milion użytkowników Allegro zdobyło cztery lata po swoim debiucie, czyli w lipcu 2003 roku. Dziś ta grupa urosła do 20 mln zarejestrowanych w serwisie! Tak – ze świeczką szukać kogoś, kto nie zna i nie korzysta z tego serwisu w Polsce. Swoje biznesy w całości prowadzi tam mnóstwo firm. Dzięki rozbudowanej platformie zakupowej oferują towary z całego świata, często w konkurencyjnych cenach. Allegro też dzięki swojej pozycji nie pozwoliło wejść na nasz rynek ani Amazonowi ani też eBay-owi. A już na pewno nie z takim rozmachem, jaki ci by sobie życzyli. Nawet Aliexpress będzie musiał pracować latami na zaufanie i uznanie, jakim darzony jest poznański serwis aukcyjny.
Do tej pory Allegro było w rękach światowej spółki internetowej Naspers, która zajmuje się inwestycjami w zakresie nowych technologii. Z Naspersem będziesz też kojarzyć inne marki, które są w jego portfolio (stworzone przezeń lub przejęte i rozwijane wg jego strategii), takie jak: Avito, Brainly, Codecademy, eMAG, Flipkart, letgo, Media24, Movile, MultiChoice, OLX, PayU, ShowMax, czy SimilarWeb itd.
Teraz najważniejszym pytaniem, które krąży po głowie niejednego analityka, ale też pracowników Allegro, jest to, które nakazuje troszczyć się o przyszłość. Dzisiaj pełniej rozumiem dość trudną decyzję o zmianach w serwisie na poziomie kadrowym. Serwis przygotowywał się do sprzedaży od lat, chciał być w doskonałej kondycji i bez zbędnych przeludnień pracowniczych. Cięcia podreperowały budżet, pozwoliły skupić się na kluczowej strategii rozwojowej i przygotowały spółkę do przejęcia. Dzisiaj nowi włodarze będę pewnie chcieli rozwijać model Allegro w innych krajach Europy. I ta ekspansja może się udać. W końcu Niemcy i Czesi mają własne serwisy aukcyjne, które również należą do Grupy Allegro.
Sam zastanawiam się głośno, czy teraz poznańska firma straci swój ogólnopolski charakter, i jak to wpłynie na pewien uporządkowany schemat funkcjonowania serwisu. Ja osobiście korzystam z Allegro sporo i to od lat. Kiedyś kupowałem tutaj książki, teraz niemal wyłącznie elektronikę. Nie ukrywam, że z tego powodu byłbym zainteresowany otwarciem na nowe rynki, z których mógłbym ją ciągnąć, bowiem nie wszystko jest u nas dostępne. I tego międzynarodowego oblicza Allegro dzisiaj jestem pewien bardziej niż czegokolwiek, chociaż zdaję sobie sprawę, że zmiany nie pojawią się wcześniej, jak w okolicach połowy przyszłego roku. Najpierw transakcja musi zostać sfinalizowana, a później zostanie wdrożona nowa lub skorygowana strategia.
Taki kierunek rozwoju jest moim zdaniem bezwzględną koniecznością. Inaczej Ali, eBay czy Amazon pokroją tort aukcji internetowych do końca pomiędzy siebie, a przecież granice już dzisiaj nie stanowią dla nich żadnych ograniczeń. Bo, czy doprawdy może je mieć Internet?