Ten Chromebook interesuje mnie wyjątkowo mocno z kilku powodów. Po pierwsze jest pierwszym laptopem z Chrome OS na pokładzie, który otrzymał 15-calowy wyświetlacz. Po drugie pracuje na procesorach Intela 5. generacji Core i3. Po trzecie w jednej z opcji występuje z ekranem o rozdzielczości 1080p. Po czwarte Acer zapowiedział, że będzie tani. Bardzo tani!
I jak widać słowa dotrzymuje. Chromebook 15 wystąpi w dwóch wariantach. Szkoda, że ten uboższy zaoferuje rozdzielczość wynoszącą dość już wyeksploatowane 1366×768 px, które zupełnie nie pasuje do dzisiejszych czasów. Ale z drugiej strony – wszystko ma swoją cenę, a skoro dostajemy dość obiecujące wnętrze, to i trzeba liczyć się z tym, że gdzieś należy przyciąć…
W każdym razie podstawowy wariant z chipem Intel 5-gen., 2 GB RAM oraz 16 GB pamięci na własne pliki i system, wyceniony został na 249 dol. Niestety opcja ta posiada gorszy ekran – ale za to matowy – ze wspomnianą wyżej rozdzielczością: HD. Ale na szczęście jest jeszcze model drugi, z panelem Full HD, tym samym procesorem, jednak już z 4 GB RAM i 32 GB przestrzeni na dane. Jeśli zdecydowalibyście się na niego, to koszty rosną o 100 dol., i trzeba za przy zakupie zostawić 349 dol. Jeśli mam być szczery, to za tak fajną konfigurację jest to bardzo dobra cena. Mam tylko nadzieję, że ekran ma lepsze kąty widzenia i ciekawsze odwzorowanie kolorów, aniżeli Acer Chromebook 13 CB5 z Tegrą K1 – TUTAJ jego recenzja.
Na uwagę zasługuje też design, który jest właściwie odświeżoną wersją dostępnych Chromebooków Acera z linii, która do nabycia jest na naszym rynku obecnie, ale podoba mi się przez to znacznie bardziej. Poza tym Acer zapewnia, że obudowa jest w stanie wytrzymać nacisk 60 kg oraz na tyle wzmocniona, by przypadkowy upadek nie wyrządził urządzeniu zbyt wielu szkód.
Osobna sprawa, że pomimo sporego rozmiaru, obudowa dostała chropowatą fakturę, zatem idealnie nadaje się do mocnego chwytu i przenoszenia, bez ryzyka wyśliźnięcia. W chwili debiutu – na targach CES 2015 na początku stycznia br. – Chromebook 15 posiadał największy gładzik ze wszystkich wówczas obecnych urządzeń z Chrome OS na pokładzie oraz dwa wyraźne i duże głośniki po obydwu stronach klawiatury. Całość waży 2,2 kg, więc myślę, że jak na 15-calowy sprzęt jest dość nieźle.
W każdym razie brakuje najważniejszej wiadomości – kiedy Acer Chromebook 15 CB5-571 trafi na rynek? Producent zaprezentował go zaraz na początku stycznia, a nie przymierzając – mamy właściwie przed sobą ostatnią dekadę marca, a to oznacza, że właściwie cały kwartał za nami, a jego brak. Ale, ale… nie jest chyba tak źle, bo swoją recenzję tego modelu właśnie opublikował amerykański TheVerge, zatem do rynkowej premiery pewnie bliżej niż dalej, niemniej – czekam oczywiście na dostępność w Polsce. No i naszą cenę.
Ciekaw jestem, jak Acer podejdzie do tej kwestii w PL? W końcu 249 dol. (za pierwszy model w USA), to w przeliczeniu na złotówki – wg dzisiejszego kursu – to dość spora kwota 972 zł. Wynika to z tego, że w ostatnich dniach mocno drożeją „zielone”, a do tej kwoty trzeba by dorzucić jeszcze VAT, do tego marża sklepu i nagle może się z tego zrobić całkiem duża sumka… Sprzęt wart uwagi, ale jeśli miałby teraz wejść na rynek, to mogłoby być rzeczywiście drogo… Kto wie, czy i to nie jest powodem, że wyczekiwany przez niektórych z Was Acer Chromebook 13 z ekranem Full HD nie jest jeszcze u nas w sprzedaży?
W każdym razie jest na co czekać, a i uzupełnia Acer lukę wśród Chromebooków w ogóle, bowiem nie ma jeszcze innego modelu z 15,6-calowym ekranem, nawet wśród konkurencji.
Źródło, foto: technobuffalo, theverge