W oczekiwaniu na nowego flagowca, HTC uzupełnia portfolio średniej klasy urządzeń. Do sprzedaży, ale wyłącznie póki co na Tajwanie, trafia kolejny smartfon z serii Desire. Tym razem jest to model 700 Dual SIM. Widać po tej premierze, że HTC wciąż próbuje rozpalać żar pożądania do swoich smartfonów i w jednym urządzeniu łączy ze sobą wiele dobrych cech. Jednak kuleje dość chwiejna specyfikacja. Bo, gdyby nie to, to byłoby na czym oko zawiesić. Mimo, że nie jest to spektakularna premiera, a urządzenie nie jest u nas dostępne, to jednak przyznam, że bardzo mi się podoba. Niemniej trzeba by je podrasować.
Jak sama nazwa wskazuje – HTC Desire 700 Dual SIM – to smartfon, który obsługuje dwie karty SIM. Jego sercem jest czterordzeniowy procesor taktowany zegarem 1,2 GHz, a w pracy wspiera do 1 GB pamięci RAM. Do dyspozycji dostajemy 5-calowy ekran qHD, który wyświetla obraz w rozdzielczości 540 x 960 pikseli. Na dane otrzymujemy 8 GB pamięć oraz dwie kamery – przednią 2,1 MPx oraz główną 8 MPx. Przyznacie, że cudów nie ma, narzekać za bardzo też nie można, ale w ogólnym rozrachunku wygląda mi to na trochę zmarnowaną szansę.
Cały smartfon (przynajmniej na fotografiach prasowych) wygląda świetnie. To jest ten punkt, w którym HTC plusuje, bowiem Desire 700 jest zaprojektowany na kanwie wzornictwa z serii ONE. Ponadto tył jest bardzo zachowawczy, co nadaje mu wyraźnego charakteru i – przynajmniej wizualnie – pozycjonuje dość wysoko. Lecz co z tego, skoro specyfikacja jednak leży. W sumie zadaję sobie pytanie, dla kogo to urządzenie? Wyceniane jest na kwotę – UWAGA – 470 dol! Jak na smartfon z takimi podzespołami, to jednak dość dużo. Za mniej można mieć chociażby rewelacyjnego Nexusa 5.
Dlaczego o tym piszę? Jeśli spojrzymy na ostatnie premiery HTC, czyli Desire 300, 501 i 601, to właściwie wszystkie posiadają podobną specyfikację i dostępne są w mniej więcej tej samej cenie. Po co komu takie rozdrobnienie? No chyba, że HTC jest zadowolony z wyników sprzedaży tych urządzeń.
Ponadto zupełnie nie dostrzegam progresu. Chociaż potencjał wciąż w tych smartfonach drzemie. Tyle, że jakby nie do końca taki, jaki powinien. Niby Desire 700 pracuje na czetrordzeniowym procesorze, ale dostaje tylko 1 GB pamięci RAM… Niby jest obsługa dwóch kart SIM, ale przy 5-calowym ekranie otrzymujemy baterię o pojemności zaledwie 2100 mAh… Niby wzornictwo ściągnięte z rewelacyjnego HTC ONE, a do tego ciesząca się dobrą sławą nazwa Desire, ale w ogólnym rozrachunku, pod klapką tylko 8 GB na dane. I taka huśtawka na każdym kroku.
Wiem, że urządzenie jest kierowane do ludzi z mniej zasobnym portfelem, ale w praktyce cena nie jest taka niska, więc przestaje być konkurencyjna.Jestem więc rozdarty, bo z jednej strony świetny wygląd, spory plus za możliwości związane z opcją Dual SIM i wydajnym procesorem, a z drugiej rozczarowanie związane z kiepska rozdzielczością na tak dużym ekranie, małą pamięcią RAM i tą na dane. Może faktycznie lepiej, że smartfon debiutuje tylko na lokalnym rynku.
Reasumując – jest przyzwoicie, ale bez ognia. A chyba nie o to chodzi w serii Desire…