Co ma wspólnego Tim Cook z Super Bowl? Najpierw kilka faktów. Tim Cook to CEO Apple. iPhone to kura znosząca złote jajka i oczko w głowie firmy z Cupertino. Super Bowl to największe wydarzenie sportowe w USA. Ta mieszanka dała nam takie oto zdjęcie. Zrobione zostało iPhonem i to z rąk samego szefa Apple. Cóż, fotka poszła w świat, a Internet szybko zareagował i nie pozostał dłużny.
Bez dwóch zdań iPhone 6s/6s Plus mają jedne z najlepszych aparatów wśród urządzeń mobilnych. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Nad samym telefonem pracuje mnóstwo ludzi, i jak dobrze wiadomo, przynosi on niewyobrażalne zyski firmie spod znaku nadgryzionego jabłka. Apple zresztą w swojej kampanii marketingowej mocno podkreśla i kładzie duży nacisk na świetny aparat. Aż tu nagle taka mała wtopa. Tim Cook widocznie w euforii szczęścia po wygranej Denver Broncos nie zauważył, że jedno ze zdjęć – pisząc delikatnie – mu nie wyszło.
Cóż, normalna rzecz, nic nie jest idealne, każdy aparat potrafi ustrzelić rozmazaną fotkę, nie ma w tym żadnej tragedii, ale już w sieci pojawiły się komentarze, że być może pan Cook powinien przesiąść się na… Samsunga ;). Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby konkurencja odpowiednio zareagowała i wykorzystała wpadkę CEO Apple w swoich reklamach, z odpowiednim humorem i dystansem. Ciekaw też jestem, czy przy prezentacji kolejnego iPhone’a przy omawianiu funkcji aparatu Tim Cook będzie miał na tyle dystansu do siebie, że żartobliwie odniesie się do tej sytuacji?
Źródło, foto: twitter