Taką historię zawsze chciałem samemu przeżyć. Upatrzyłem model określonego sprzętu, zbierałem przez jakiś czas na niego pieniądze, w końcu zdecydowałem się po przeczytaniu dziesiątek recenzji, opinii i testów na zakup, a po otwarciu pudełka spotyka mnie niespodzianka. Wymarzone urządzenie nie do końca jest tym, co chciałem kupić, ale czymś zupełnie innym. Pytanie czym?
Bohater tego wpisu – pewien Australijczyk – kupił HP Chromebooka 11 z procesorem Exynos 5. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie odkrył, że na jego pudełku nie zgadzają się opisy urządzenia z tym, czego się spodziewał i co powszechnie jest dostępne w sieci.
Sprawa jest rzeczywiście interesująca, bowiem model wygląda jak 11-calowa wersja 14-calowego HP Chromebooka, który pracuje na Haswellu. Dodatkowo oznaczony jest, jako HP Chromebook 11-2001TU, a takiego notebooka z Chrome OS na pokładzie nie ma przecież w sprzedaży. Co więcej – sklep, w którym dokonał zakupu posiada na stanie 20 szt. tego urządzenia! Zresztą sami zobaczcie:
Historia niezwykle ciekawa. Wygląda na to, że naszemu bohaterowi trafił się albo model szykowany do wprowadzenia w najbliższym czasie na rynek, albo jakaś testowa partia. Możliwe też, że doszło do pomyłki w fabryce, w której produkowane są Chromebooki, ale nie bardzo jestem w stanie w to uwierzyć, bo musiano by pomylić zbyt wiele podzespołów. O przypadku i wpadce zatem mowy być nie może.
Właściwie cała specyfikacja wygląda tak samo, jak w przypadku innych Chromebooków, z tą różnicą, że zastosowano LED-owy ekran (w oryginalnym modelu to IPS) oraz ten sam procesor, co w regularnym HP Chromebooku 11.
Zastanawiacie się pewnie, co w takiej historii interesującego, i dlaczego chciałbym, żeby trafiło się to i mnie? Otóż uwielbiam tego typu nowinki. Niesie to zawsze ze sobą obietnicę pewnej przygody. Miło być zaskoczonym, pod warunkiem, że nie znajdziemy w opakowaniu jakiegoś gorszego urządzenia. Tutaj mamy do czynienie z Chromebookiem, a co jeśli ktoś z Was kupując najnowszego Galaxy S5 lub iPhone’a 5S znalazłby w kartonie jego następcę? Mogłoby być bardzo emocjonująco, prawda? Właśnie na taki przypadek liczę. Może więc kiedyś przyjdzie taki dzień, chociaż mocno w to wątpię. Niemniej trochę zazdroszczę temu Australijczykowi ;)
Z drugiej strony Chromebooki od HP z 14-calowym ekranem zupełnie mi się nie podobają i mniejszy model z Exynosem znacznie bardziej do mnie wizualnie przemawia, więc po dokładnych oględzinach szukałbym jednak sposobu do wymiany komputera na taki, jaki planowałem zakupić. Jeśli chcecie sobie odświeżyć, jak wygląda oryginalny model Chromebooka 11 od HP, to zapraszam do tego linku.
Źródło, foto: slashgear