Dopiero, co zdążyłem się podzielić z Wami swoimi oczekiwaniami sprzętowymi przy okazji nadchodzącej konferencji Google I/O, a już pojawiają się nowe wieści na temat urządzeń, które mielibyśmy przy tej okazji zobaczyć. Niewątpliwie tegoroczna impreza będzie należała do Android Wear, czyli systemu stworzonego przez Google wyłącznie na urządzenia z kategorii technologii ubieralnej (wearable), a tutaj na dzień dzisiejszy przodują inteligentne zegarki. Swoje modele pracujące pod kontrolą tego systemu zapowiedział już LG oraz Motorola. Do tej trójcy ma dołączyć… Samsung!
O jakie wielkie jest moje zdumienie! To ostatni producent, którego podejrzewałbym o próbę stworzenia zegarka pracującego pod kontrolą Android Wear! Przecież Koreańczycy mają w swoim portfolio zestaw świetnych smartwatchy. Pierwszy Galaxy Gear przetarł niejako szlak, a kolejne edycje Gear 2 oraz Gear 2 Neo, to urządzenia, które pracują już na autorskim systemie Tizen OS. Pisałem Wam też niedawno, że zegarki Samsunga sprzedają się nadzwyczaj dobrze, a przy okazji upatrywałem w Tizenie nowego rozgrywającego. Teraz okazuje się, że południowokoreańska firma może mieć zupełnie inaczej rozłożone priorytety.
W swoje smartwatche zbroją się wszyscy duzi gracze, bowiem impet rynku tabletów i smartfonów nie jest już tak dynamiczny. Wynika to przede wszystkim z bardzo mocnego nasycenia rynków rozwiniętych, a tych wschodzących nie stać jeszcze na topowe słuchawki, poza tym nieźle radzą sobie tam ficzerfony, czyli rozwiązania pomiędzy smartfonem, a klasycznym telefonem, które wyposażone są w kilka aplikacji pozwalających na kontakt ze światem przez przeglądarkę czy Facebooka, ale nic ponad to.
W każdym razie inteligentne zegarki mają być nowym kierunkiem, który pomoże technologicznym gigantom wejść w nową fazę rozwoju technologicznego. Skoro smartfony nie niosą już nadziei na wielkie zyski, trzeba wygenerować nową potrzebę na rynku. Smartwatche pasują do tego obrazu idealnie. Szacuje się (wg IDC), że do 2018 roku światowe wysyłki tego typu urządzeń osiągną 111,9 mln dostaw. W tym roku mają wynieść 19 mln. Dla porównania oczekuje się, że sprzedaż smartfonów za 4 lata wyniesie 1,7 mld szt!
Ewidentnie wypuszczenie smartwatcha przez Samsunga z Android Wear na pokładzie będzie jasnym sygnałem, że to Google wciąż rozdaje karty, nawet jeśli dopiero od niedawna pracuje nad swoim systemem operacyjnym dedykowanym tylko urządzeniom z technologii ubieralnej. Samsung chciałbym z Tizenem ugrać znacznie więcej, co jest dość logicznym rozwiązaniem, skoro to jego smartfony sprzedają się najlepiej na świecie, ale nie da się ukryć, że swój sukces zawdzięcza również platformie dostarczanej przez Google.
Samsung robi już pierwsze podejścia, aby się usamodzielnić. Zegarki z serii Gear to jedno, ale przecież ogłosił ostatnio również pierwszego smartfona z systemem Tizen OS, który pojawi się wyłącznie na rynku rosyjskim. Taka decyzja jest podyktowana – wg IDC – sporą popularnością Samsunga właśnie w Rosji, gdzie koncentruje się 40 proc. rocznej sprzedaży wszystkich jego smartfonów.
Ale otwarcie się na Androida Wear przez Samsunga może mu póki co tylko pomóc. W kolejce ze swoimi smartwatchami ma być jeszcze i HTC i Asus, a zatem zbierając to w całość z LG i Motorolą, robi się mały tłok, a wiadomo też że swojego iWatcha ma pokazać jesienią Apple. Pozycja smartfonowego lidera w promocji inteligentnych zegarków może Samsungowi tylko pomóc. Poza tym, póki co jego smartwatche z Tizenem działają wyłącznie z wybranymi smartfonami, które sam wyprodukował, a przecież Android Wear jest tak napisanym systemem, że będzie kompatybilny z innymi androidowymi słuchawkami. W ten sposób Samsung trafi do szerszych odbiorców.
Źródło, foto: cnet