Twitter ma 974 mln zarejestrowanych użytkowników, ale tylko nieco ponad połowa z nich używa aktywnie tego komunikatora, czyli ćwierka (tweet-uje) dostępnymi 140 znakami. Do takich wniosków doszedł Twopcharts – witryna, która zajmuje się monitorowaniem ruchu na Twitterze. Jeśli miałbym być tymi danymi zszokowany, to nie jestem – z prostej przyczyny – sam założyłem konto w tym serwisie, ale zacząłem je aktywnie używać dopiero po wielu miesiącach.
U mnie wynikało to z bariery, jaką było ograniczenie do 140 znaków. Jako, że lubię się rozpisać – prywatnie jestem też dość rozgadany – to trudno było mi nagle wrzucić wszystko, co miałem do powiedzenia, w jakiś myślowy skrót. Ale trening czyni mistrza ;) W każdym razie rozumiem też tych, którzy się zarejestrowali, zobaczyli wymianę zdań między twitterowiczami i… zwątpili. WTF? O co im wszystkim chodzi, ktoś tu się w ogóle widzi, komunikuje, ale jak i na jakiej zasadzie?
Sam obserwuję swoich znajomych, którzy zakładają konto i dosłownie – tak, jak w raporcie Twopcharts – nie publikują nawet jednego ćwierknięcia całymi tygodniami ;) Nie wspominam już o tym, by ktoś potrafił szybko znaleźć ciekawe osoby do obserwowania, w końcu do dzisiaj – mimo licznych znajomości i tych w sieci i tych w realu – sam nie mam zbyt wielu najbliższych mi osób u siebie na Twitterze. Bo ten serwis to świetne narzędzie do komunikacji dla blogerów i mediów newsowych, gdzie liczy się czas i ciekawa – ale koniecznie krótka – treść, która jest zarazem mocna merytorycznie, i którą można podać dalej oraz opatrzyć treściwym komentarzem.
W każdym razie nie tylko moi znajomi mają kłopot z Twitterem. Spośród wszystkich tych użytkowników około 30 proc. twitterowiczów nadało 10 lub mniej ćwierknięć! Kurczę, to już akurat wygląda, jak jakaś porażka. Jeśli ktoś puścił w świat maks. 10 tweetów od czasu założenia konta, to przecież najchętniej wrzuciłbym go do jednego worka z tymi, którzy nie ćwierknęli ani razu. Wychodzi więc na to, że 74 proc. użytkowników serwisu w ogólne z niego nie korzysta. Wg Twopcharts zaledwie 13 proc. ludzi napisało więcej niż 100 postów.
Za to wg Wall Street Journal sam Twitter informuje, że ma 241 mln aktywnych użytkowników (dane za ostatni kwartał 2013 roku), ale to też należy wziąć przez palce, bo aktywni wg niego to ci, którzy logują się do serwisu raz w miesiącu i nie muszą nadawać żadnego tweet’a. Twopcharts nie potrafi śledzić logowań na konto, za to umie odczytywać pojedyncze posty i retweety, więc nawet jeśli witryna pomyliłaby się w swojej analizie o kilka procent, to jednak jest to zastanawiające, że tak wielu ludzi chętnie się rejestruje do usługi, ale niewielu chce jej używać.
W każdym razie jestem spokojny. Skoro i ja potrzebowałem czasu, żeby się rozkręcić – chociaż i tak nie mogę powiedzieć, żebym był nie wiem, jak aktywnym użytkownikiem – to myślę, że inni też się wyrobią ;) Pytanie tylko, jak długo przy takich statystykach serwis będzie rentowny, bowiem to właśnie ruch na nim ma być podstawą jego sukcesu finansowego, szczególnie kiedy ludzie będą sobie podawać ciekawe, sponsorowane wpisy.