Piszę o tym zegarku po raz kolejny. Robiłem to już TUTAJ i TUTAJ, ale pokrótce streszczę Ci, czym owy cud techniki jest. Zespół złożony z dawnych pracowników Google, którzy pracowali nad Androidem, postanowił stworzyć własnego smartwatcha – Blocks. Pracuje on pod kontrolą Marshmallowa i różni się wszystkim od klasycznych inteligentnych zegarków, chociaż wyglądem od nich nie odbiega. Podstawą jego konstrukcji są bowiem oddzielne moduły (stąd nazwa Blocks), które składają się na poszczególne podzespoły i czujniki takie, jak: barometr, licznik kroków, GPS, NFC, czytnik linii papilarnych, czujnik tętna, slot na kartę SIM, moduł z dodatkową baterią i wiele, wiele innych.
Sęk w tym, że w normalnym smartwatchu, aby zmieścić wszystkie te elementy musiał(a)byś zgodzić się na wyjątkowo gruby i duży produkt. Natomiast Blocks rozszerzasz funkcjonalnie o poszczególne cząstki bransolety. Zresztą najlepiej pokazuje to poniższy materiał filmowy:
Projekt debiutował na Kickstarterze. Twórcy potrzebowali 250tys. dol., a zebrali 1,5mln dol! Zegarek nie dość, że trafił na rynek, to można go teraz zgarnąć w promocyjnej, nieco obniżonej cenie, wynoszącej 220 dol! Przyznam szczerze, że wygląda to bardzo, ale to bardzo kusząco i atrakcyjnie! Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trzeba być naprawdę zdeterminowanym do zakupu, aby nagle wysupłać kilkaset złotych na ten wydatek, niemniej celuje on w naprawdę innowacyjny produkt. Sądzę też, że konkurencji trudno będzie go przebić.
Nie mam pojęcia, jak dalej potoczą się losy smartwatcha Blocks(?), ale podejrzewam, że zachęceni dobrym przyjęciem twórcy, poprawią co się da w kolejnej odsłonie zegarka, chociaż kibicowałbym bardziej pomysłowi przejęcia tak obiecującego startup-u. Myślę, że duży gracz w stylu Apple, Samsunga, LG, Asusa etc., byłby w stanie tchnąć w produkt więcej tzw. fejmu, którego ten dzisiaj naprawdę mocno potrzebuje.
Dzięki swojej modułowości, Blocks idealnie wpisuje się w najnowsze standardy miniaturyzacji oraz przekraczania pewnych granic. Smartwatch złożony z części składowych, dowolnie modyfikowanych to także rynek dla poszczególnych modułów, jako dodatków. Jest tutaj wymagana uniwersalność i kompatybilność z platformą, ale sądzę, że jeśli zespołowi Blocks udało się coś takiego zrobić na obecnym poziomie, to w dalszym ciągu nie powinni mieć problemów z utrzymaniem kreatywnych pomysłów. No chyba, że skończą się środki lub możliwości promocyjne… I tutaj widziałbym dużego gracza właśnie.
Niemniej – świetne rozwiązanie, za nieduże pieniądze, pokazujące jak może działać technologia noszona. I jak można ją w ramach jednego produktu swobodnie modyfikować. Klasa!
Źródło: tnw